Przejdź do głównej zawartości

Kawowy peeling Bare Care

 Witam:)

Przychodzę do Was dzisiaj z peelingiem kawowym Bare Care wersja z kokosem. Pisałam, już że to cudeńko znalazło się w moim posiadaniu dzięki portalowi Trustedcosmetics za co jeszcze raz dziękuję. 
Czas przejść do konkretów.
Peeling dostajemy w papierowym opakowaniu zakończony klipsem, dzięki czemu po pierwszym otwarci spokojnie możemy go zamknąć i nic nam się nie wysypie. Samo opakowanie wskazuje, na to że produkty jest naturalny i tak właśnie jest. Na torebce mamy informacje potwierdzające, że kosmetyk jest w 97% naturalny, ręcznie robiony i nie testowany na zwierzętach.To mi się podoba:)!


Bare Care peeling kawowy - kokos



Coffe Scrub ma nawilżać , ujędrniać skórę. Redukować rozstępy i cellulit oraz wygładzić ciało. Powinno się go stosować 2-3 razy w tygodniu, a masaż robić prze 5 minut.

W składzie znajdziemy samo dobro :
-Kawa Robusta
-Czekolada
-Olej lniany
-Olej z awokado
-Cukier trzcinowy
-Sól bocheńska
-Witamina E
-Olej słonecznikowy
-Olej kokosowy
-Olej arganowy
Same widzicie jest moc!






Zdziwiło mnie, że peeling jest sypki. Pierwszy raz mam zdzieracz o takiej konsystencji. Zazwyczaj używałam takich zatopionych w jakieś żelach, kremach lub olejkach. A tu sypany...
Duża ilość mielonej kawy i soli bocheńskiej jest delikatnie zwilżona olejami.
Zapach kawowo-kokosowy - obłedny.









Moje wrażenia po użyciu Coffe Scrub: 

Uwaga zaraz poleje się lukier i będą same ochy i achy. Tak dziewczyny jest to fantastyczny produkt. Nie będę ściemniać nie używałam go 3 razy w tygodniu . Raz na tydzień dla mnie w zupełność wystarczy. Masowałam ciałko dosyć długo ( bez zegarka w ręce) i efekty były widoczne od razu. Skóra po peelingu była miękka, delikatna, nawilżona. Nawet mogę powiedzieć, że koloryt się poprawił i jest bardziej jednolity. Moje liczne krostki na ciele zostały zredukowane. Rozstępów nie mam więc nie wiem jak by się sprawdził w tym kierunku. I cellulit na mój gust też nie zmalał, ale wcale tego nie oczekiwałam. Dla mnie walka z pomarańczową skórka jest niczym walka z wiatrakami.... niestety.
Kolejnym plusem jest piękny zapach. Bardzo lubię zapach kawy i kokosa, a w połączeniu jest to mieszanka niemal idealna. Po całym długim dniu taki peeling wspaniale relaksuje i odpręża.
Jedyny maleńki minusik to jego konsystencja. Po otworzeniu opakowania byłam wręcz negatywnie nastawiona, bo myślałam, że będzie taki tępy w użyciu, nie będzie trzymał się skóry i że będzie mało wydajny przez to.  Wcale tak nie było. Dobrze trzyma się ciała ładnie po nim sunie, nie trzeba używać dużej ilości produktu by zrobić masaż całego ciała. W użytkowaniu niby to nie przeszkadza ale i tak wolę gdy takie kosmetyki mają formę bardziej stałą i zbitą.
Nie biorę całej torebki pod prysznic, tylko część przesypuje do  pustego plastikowego pudełeczka po innym peelingu, ponieważ nie chce by całość się zamoczyła lub wyspała.






Podsumowując jest to naprawdę bardzo dobry peeling. Doskonale działa, pięknie pachnie, ma super skład. Jedyne do czego moge się przyczepić to opakowanie , lepszy moim zdaniem był by słoik i jakby dodać troszkę więcej olejów by był bardziej spójny też było by fajnie. Ale to tylko takie moje małe fanaberie;)
Coffe Scrob od Bare Care jest wart każdej wydanej na niego złotówki.
Cena za opakowanie 200g. ok. 39 zł.


Znacie ten peeling?? Jakie są wasze lubione zdzieracze??


Komentarze

  1. Wszystko co z kawą biorę w ciemno - zwłaszcza taką perełkę!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kawa i kokos to idealnie połączenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam peelingi w takiej formie

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam:) takie peelingi to coś wspaniałego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam wszystko co kawowe:D co by to nie było-musi być moje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy produkt, ja czasami robię takie domowe peelingi z fusów po kawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi sie, chetnie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja robię sama kawowy peeling, jest super☺

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię kawowe peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego jeszcze nie miałam, ale myślę że byłabym z niego zadowolona :)
    Bardzo fajne kawowe peelingi są z Loveyourbody :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś miałam taki kawowy peeling i muszę stwierdzić, że to raczej nie moja bajka. To jaki miałam bałagan po jego użyciu pod prysznicem spowodował, że raczej już nigdy nie sięgnę po tego typu kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam go dla mnie rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten peeling wygląda świetnie. Jestem bardzo ciekawa jego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wciąż obiecuję sobie, że sama zrobię peeling kawowy, ale jakoś nie mogę się zabrać za to :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Także dostałam ten peeling i aktualnie czeka na testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super skład! Sama lubię naturalne peelingi, ostatnio kupiłam sobie odżywczy scrub z Vianka i kawowy z Biolove :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię peelingi kawowe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W takim razie ogromnie się cieszę, że mam ten peeling!

    OdpowiedzUsuń
  19. Tego peelingu nie miałam, ja u żywam z Farmony owocowe :D Są to bardzo mocne zdzieraki a ja takich potrzebuje :)
    Dodaję Twój blog do obserwowanych! Pozdrawiam i zapraszam na mój blog:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie moja bajka. Lubię kawę, ale nienawidzę wręcz kosmetyków, w których choć trochę czuć kawą :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam peeling kawowy, ale robię go sama. Wychodzi znacznie taniej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam peelingi kawowe, świetnie działają

    OdpowiedzUsuń
  23. Wyobrażam sobie jak to musi bosko pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam kiedyś peeling kawowy z BodyBoom i całkiem dobrze go wspominam. Być może sięgnę i po ten.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jakiś czas temu przerzuciłam się na samodzielnie wykonane peelingi :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Krem do rąk Nivea Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba

Witam:) Na początku lutego spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Dostałam od Klubu Nivea małą paczuszkę, a w niej nowy krem do rąk Kwiat wiśni i Olejek jojoba. To cudeńko dostałam w ramach akcji testowania nowych produktów Nivea i jestem powiem szczerze bardzo miło zaskoczona bo to pierwsza taka niespodzianka w moim życiu:)) Teraz zacznę od początku. Kremik był zapakowany w pudełeczko z Logo Moja Nivea. Samo opakowanie bardzo ładne , na pewno je do czego wykorzystam. Od producenta: Poczuj rozpieszczającą pielęgnację olejkami w szybko wchłaniającym się kremie do rąk .Wypróbuj Olejek w kremie do rąk Nivea kwiat wiśni i Olejek jojoba: -Zapewnia 24 godzinne nawilżenie bez uczucia lepkości -Pozwala cieszyć się delikatnym zapachem kwiatu wiśni -Sprawia, że skóra twoich dłoni staje się nie wiarygodnie miękka w dotyku. Krem do rąk jest w jasno niebieskiej tubie. Jest ona nieduża  ma 75 ml, ale jednocześnie bardzo poręczna. Świetnie nadaje się do torebki ( ja go właśnie t

Pokaż wakacyjną kosmetyczkę — kosmetyki do wakacyjnej pielęgnacji twarzy

Pakując wakacyjną kosmetyczkę staram się ograniczyć do naprawdę niezbędnych rzeczy. Wybierając kosmetyki do pielęgnacji twarzy biorę tylko te podstawowe : Płyn micelarny/ chusteczki do demakijażu, żel do mycia, krem do twarzy i mgiełkę.  Dzisiaj chcę wam przedstawić krem do twarzy oraz wodę termalną, które zawsze się u mnie świetnie sprawdzają. Nie będę pisała o płynie i żelu ponieważ zawsze jest to jakiś inny inny produkt. Nie mam tu żadnego letniego pewniaka. Natomiast krem i woda to zupełnie inna bajka:) Avene woda termalna Używałam wody termalnej z różnych firm, jednak ta od Avene jest dla mnie najlepsza. Sama woda jest wyskokowej jakość , bogata w minerały. Bardzo dobrze łagodzi podrażnienia, nawilża, koi i uspokaja skórę. Rozpylana jest na bardzo drobne kropelki tworzące dosłownie mgiełką. Nie ma tu mowy o pojedynczych większych kroplach, jest bardzo delikatna i przyjemna. Lubię ją stosować na rano tak na przebudzenie przed €życiem kremu i wieczorom . W