Przyznam się, że przez ostatnie dwa miesiące troszkę poszalałam z zakupami kosmetycznymi. Pewnie dla niektórych będzie to wersja minimalna, ale ja naprawdę staram się kupować tylko to czego aktualnie potrzebuję ( STARAM się to odpowiednie słowo). Oczywiście czasem podekscytowana promocjami, w wirze zakupowego szaleństwa zdarza mi się wrzucić do koszyka więcej niż pierwotnie miałam kupić. I tak własnie było w tych miesiącach : marzec i kwiecień.
Yves Rocher
1. Mój ulubiony żel pod prysznic! Cudownie pachnie malinami, jest to absolutnie naturalny zapach, bardzo soczystych słodkich owoców. Po takiej porannej aromaterapii od razu mam energię na cały dzień.
2.Tusz wydłużający 360 . Jak nazwa wskazuje maskara ma wydłużać i podkręcać rzęsy . Kupiłam ten tusz skuszona promocją 2 za 1. Powiem szczerze, że szału nie ma. Szczoteczka jest sylikonowa z krótkimi włoskami, zaokrąglona na końcach. Zawsze gdy się maluje to mnie kuje w powiekę , te "włoski" są jak igiełki. Umalowane rzęsy nie są dłuższe ani wyjątkowo podkręcone. Jest to najzwyklejszy tusz, spokojnie taki sam pod innymi markami można kupić za 10 zł.Ten jest droższy i wcale nie lepszy. Nie wiem czy zużyję drugie opakowanie.
3.Peeling roślinny do ciała z pestkami moreli. To gratis. Sama na pewno nigdy bym go nie kupiła. Małe opakowanie starcza na 4 razy. Ma bardzo mało drobinek, dlatego efekt peelingu jest nie wielki . Na pewno jest to to moje pierwsze i ostanie opakowanie tego produktu.Jedyny plus to przyjemny słodki owocowy zapach.
4. So Elixir perfumy. Z tego maleńkiego gadżeciku jestem bardzo zadowolona.Uwielbiam te perfumy. Są bardzo zmysłowe, słodkie, ciężkie i takie otulające. Kojarzą mi się z zimą, przyjemnym wieczorem, światłem świec. Same dobre emocje. Miałam kilka razy pełno wymiarowe opakowanie i na pewno jeszcze nie raz je kupię.
Nie była bym sobą gdym nie wpadła do rossmanna. Promocja - 49 na całą kolorówkę jest jedną z moich ulubionych akcji . Nigdy nie robię zapasu na pół roku, ale takie podstawowe kosmetyki jak podkład, puder czy tusz zawsze warto kupić.
Nie była bym sobą gdym nie wpadła do rossmanna. Promocja - 49 na całą kolorówkę jest jedną z moich ulubionych akcji . Nigdy nie robię zapasu na pół roku, ale takie podstawowe kosmetyki jak podkład, puder czy tusz zawsze warto kupić.
Tym razem do mojego koszyka wpadły : podkład Rimmel Match Perfection, puder w kamieniu Astor, lakiery do paznokci Rimmel Super Gel.
1. Rimmel Match Perfection podkład. Po mocno kryjącym Dermablend z Vichy , potrzebuję na wiosnę coś znacznie lżejszego. Oczywiście mogłam wrócić do mojego sprawdzonego i ukochanego Affinitone z Maybelline , ale miałam go już dziesiątki razy i wolałam spróbować czegoś nowego. Wybór padł na Rimmel. Powiem krótko bardzo przyzwoity podkład. Oczywiście słabiej kryje od Vichacza, ale i tak jest nieźle. Ma delikatną konsystencje, ale nie jest tak rzadki jak Affiniton. Bardzo ładnie pachnie. Cytrusowy , owocowy zapach wspaniale pobudza rano do działania. Używam go na co dzień i jestem z niego zadowolona. Jednak na większe wyjścia zdecydowanie Dermablend.
2.Astor SkinMatch puder. Na razie nie wiele mogę o nim powiedzieć. Przez kiepskie światło i brak czasu wybrałam za ciemny kolor, ale spokojnie idzie lato troszkę na biorę koloru i będzie ok. Teraz mogę powiedzieć że wspaniale się go aplikuje. W pudełeczku jest bardzo przyjemna gąbka i lusterko. Na skórze pozostawia aksamitne matowe wykończenie, bardzo naturalne i świeże. Nie mogę się doczekać jego stosowania.
3. Rimmel Super Gel lakier. Zdaniem producenta lakier daje efekt manicure hybrydowego bez użycia lamy. Super trwały i błyszczący kolor nawet do 14 dni. Aby uzyskać taki efekt używamy na początek lakier z kolorem ( numer 1) a na niego nakładamy top coat ( numer 2). Brzmi bardzo zachęcająco. Niestety tylko brzmi. Ten lakier to totalny bubel! Zacznę od aplikacji po pomalowaniu samym kolorem jest ok, gdy nakładam 2 paznokcie wspaniale błyszczą łał! ale gdy top coat zaczyna schnąć robią się na nim grudki. Z daleka tego nawet nie widać ale z bliska np. ręce trzymam na stole i patrzysz na ręce to widać, jest to nie estetyczne. Wygląd to jeszcze nic, ten super trwały lakier utrzymuje się trzy dni w czwarty dzień już odpryskuje. Próbowałem różnych sposobów. Nakładam 2 warstwy i na mokry jeszcze lakier top, na suchy nakładam top. Cieńszą warstwę , grubszą, sam kolor i za każdym razem trwałość manicure to 4 dni. Wstyd , biorąc pod uwagę jego cenę ( za 1 lakier ponad 20 zł) to na prawdę badziewie. Jestem bardzo nie zadowolona . Stanowczo nie polecam.
Troszkę dzisiaj po marudziłam.
W następnym poście reszta z koszyczka zajączka. Pozdrawiam serdecznie.
1. Rimmel Match Perfection podkład. Po mocno kryjącym Dermablend z Vichy , potrzebuję na wiosnę coś znacznie lżejszego. Oczywiście mogłam wrócić do mojego sprawdzonego i ukochanego Affinitone z Maybelline , ale miałam go już dziesiątki razy i wolałam spróbować czegoś nowego. Wybór padł na Rimmel. Powiem krótko bardzo przyzwoity podkład. Oczywiście słabiej kryje od Vichacza, ale i tak jest nieźle. Ma delikatną konsystencje, ale nie jest tak rzadki jak Affiniton. Bardzo ładnie pachnie. Cytrusowy , owocowy zapach wspaniale pobudza rano do działania. Używam go na co dzień i jestem z niego zadowolona. Jednak na większe wyjścia zdecydowanie Dermablend.
2.Astor SkinMatch puder. Na razie nie wiele mogę o nim powiedzieć. Przez kiepskie światło i brak czasu wybrałam za ciemny kolor, ale spokojnie idzie lato troszkę na biorę koloru i będzie ok. Teraz mogę powiedzieć że wspaniale się go aplikuje. W pudełeczku jest bardzo przyjemna gąbka i lusterko. Na skórze pozostawia aksamitne matowe wykończenie, bardzo naturalne i świeże. Nie mogę się doczekać jego stosowania.
3. Rimmel Super Gel lakier. Zdaniem producenta lakier daje efekt manicure hybrydowego bez użycia lamy. Super trwały i błyszczący kolor nawet do 14 dni. Aby uzyskać taki efekt używamy na początek lakier z kolorem ( numer 1) a na niego nakładamy top coat ( numer 2). Brzmi bardzo zachęcająco. Niestety tylko brzmi. Ten lakier to totalny bubel! Zacznę od aplikacji po pomalowaniu samym kolorem jest ok, gdy nakładam 2 paznokcie wspaniale błyszczą łał! ale gdy top coat zaczyna schnąć robią się na nim grudki. Z daleka tego nawet nie widać ale z bliska np. ręce trzymam na stole i patrzysz na ręce to widać, jest to nie estetyczne. Wygląd to jeszcze nic, ten super trwały lakier utrzymuje się trzy dni w czwarty dzień już odpryskuje. Próbowałem różnych sposobów. Nakładam 2 warstwy i na mokry jeszcze lakier top, na suchy nakładam top. Cieńszą warstwę , grubszą, sam kolor i za każdym razem trwałość manicure to 4 dni. Wstyd , biorąc pod uwagę jego cenę ( za 1 lakier ponad 20 zł) to na prawdę badziewie. Jestem bardzo nie zadowolona . Stanowczo nie polecam.
Troszkę dzisiaj po marudziłam.
W następnym poście reszta z koszyczka zajączka. Pozdrawiam serdecznie.
Też nie robię na promocji w Rossmannie zakupów na pół roku, nie ma co przesadzać:) Szkoda, że ten lakier jest taki słaby. Nienawidzę kiedy szczoteczka tuszu dźga mnie w oko!
OdpowiedzUsuńTe lakiery ro porażka. Chyba zdecyduję się na zakup lampy do manicure hybrydowego. Jakie polecacie ?
OdpowiedzUsuń